Najpiękniejsze książki dla dzieci od 0 do 3 lat – sprawdzone przez moje maluchy
Kiedy zostałam mamą, szybko zrozumiałam, że książki to nie tylko coś „na później”, gdy dziecko będzie mówić i czytać. Okazuje się, że już kilkumiesięczne maluchy potrafią chłonąć książki jak gąbka – oczywiście na swój sposób. Dla nich książka to coś do oglądania, dotykania, gryzienia (czasem dosłownie), ale też do wspólnego przeżywania.
Dlatego dziś dzielę się listą sprawdzonych książek dla dzieci od 0 do 3 lat – takich, które moje dzieci pokochały i które przetrwały (prawie) wszystko: ślinę, rączki z bananem, i dziesiątki wspólnych wieczorów.
„Kicia Kocia” – Anita Głowińska
To absolutny hit! Kicia Kocia to seria o małej kotce, która uczy się życia – chodzi do lekarza, sprząta pokój, gotuje z mamą. Proste historie, kolorowe obrazki i język idealny dla najmłodszych. Moje dzieci potrafią „czytać” je na pamięć.
„Pucio” – Marta Galewska-Kustra
Nie znam malucha, który nie zakochałby się w Puciu. Seria pomaga rozwijać mowę, ale to nie są „nudne ćwiczenia logopedyczne”. To pełne ciepła opowieści o codziennych przygodach Pucia i jego rodziny. Idealna na każdy etap rozwoju – od oglądania obrazków po powtarzanie słów.
„Rok w lesie” – Emilia Dziubak
To książka bez słów, ale… z tysiącem historii. Przedstawia las i jego mieszkańców przez cały rok – każda strona to inny miesiąc. Dzieci uwielbiają szukać zwierząt, opowiadać, co się dzieje, a z czasem same wymyślają własne historie.
„Seria z dziurą” – np. „Naciśnij mnie” Hervé Tullet
To interaktywne książki, które angażują malucha jak żadna inna. Dziecko klika, potrząsa, przewraca – a książka „odpowiada”. U nas wywoływały salwy śmiechu i niekończące się „jeszcze raz!”.
Książeczki kontrastowe (np. „Oczami maluszka”)
Dla niemowlaków idealne są książki czarno-białe lub z mocnym kontrastem. Wydają się proste, ale to prawdziwy trening dla ich wzroku. Maluszki wpatrują się w nie jak zahipnotyzowane. Świetna rzecz już od pierwszych tygodni.
„Mniam!” – książki z serii Akademia Mądrego Dziecka (np. z ruchomymi elementami)
Te książki mają ruchome części, wysuwane okienka i kolorowe obrazki. Można je ciągać, oglądać i naciskać. Sprawiają dzieciom frajdę i rozwijają motorykę małą, czyli sprawność paluszków.
„Kto się schował?” i inne książki z klapkami
Książki z okienkami to złoto dla ciekawskich rączek. Dziecko odkrywa, co jest pod klapką, zgaduje, zaskakuje się. U nas to była codzienna zabawa: „co jest za drzwiczkami?” – i szał radości, kiedy pojawiał się królik albo misio.
Kilka słów ode mnie na koniec
Wybierając książki dla maluchów, patrzę na trzy rzeczy: czy są trwałe, czy są ciekawe, i czy dzieci do nich wracają. Nie muszą być „edukacyjne” w klasycznym sensie – wystarczy, że budzą radość, zachęcają do kontaktu, i tworzą wspólne chwile.
Bo właśnie o to chodzi w książkach dla najmłodszych – żeby były mostem między nami a dzieckiem. Nie muszą być długie ani „mądre”. Wystarczy, że maluch się nimi cieszy. A jeśli jeszcze przy okazji nauczy się kilku słów – to tylko bonus!
A Ty? Masz swoje książkowe hity, które pokochały Twoje maluchy? Podziel się – chętnie dorzucę je do naszej domowej biblioteczki!